27 sierpnia 2012

Weronika goes to the wedding

W ten weekend byłam na dwudniowym weselu. Orkiestra i jedzenie- bardzo dobre. Szkoda tylko, że wszystko tak szybko mija...

This weekend I was on a two-days wedding. Orchestra and food-very good. It is a pity that everything goes so fast ...

FIRST DAY:



SECOND DAY:

                                      
W.

22 sierpnia 2012

Conchigilie with chicken

Pyszny i bardzo prosty przepis na makaron./Delicious and very easy recipe for pasta.

SKŁADNIKI:
pierś z kurczaka-2 sztuki,
przyprawa gyros, 
olej bądź oliwa z oliwek,
makaron conchigilie (muszelki)- 50 dag,
ser żółty 10 dag

SOS:
pomidor- 2 sztuki,
cebula- 1 sztuka,
pieczarki- 10 sztuk,
sól i pieprz

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
 Pierś z kurczaka pokroić w paski, posypać przyprawą do gyrosa i usmażyć na oleju. Potem wyjąć na talerz. Cebulę i pieczarki pokroić i podsmażyć na oleju, potem dodać pomidory obrane ze skórki i pokrojone w kostkę. Doprawić i dusić ok.10 minut. Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu i wymieszać z sosem. W naczyniu żaroodpornym ułożyć połowę makaronu, potem kurczaka i resztę makaronu posypać tartym serem. Zapiekać 20-25 minut.

SMACZNEGO!
 INGREDIENTS: 
chicken-2 pcs, 
gyros spice, 
oil or olive oil,
conchigilie pasta (shells) - 50 dag, 
10 dag cheese

SAUCE: 

tomato-2 pieces, 
onion-1 piece, 
mushrooms-10 units,
salt and pepper

DIRECTIONS:
Chicken breast cut into strips, sprinkle with seasoning to gyros and fry in oil. Then remove to a plate. Onions and mushrooms cut and fry in oil, then add the tomatoes peeled and cut into cubes. Season and simmer about 10 minutes. Cook the pasta according to directions on package and mix with the sauce. In casserole arrange half the noodles, then the rest of the chicken and sprinkle with grated cheese pasta. Bake for 20-25 minutes.


ENJOY YOUR MEAL!
W. 

10 sierpnia 2012

Coming back!

Cześć! Od razu na początku przepraszam za nie blogowanie przez ostatni czas. Obiecuję, że się poprawię i postaram się dodawać więcej postów. W sobotę mija tydzień od skończenia obozu, a w czwartek czeka mnie już kolejny i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Jednak tym razem spędzę 10 dni trenując piłkę ręczną z przyjaciółmi ze szkoły. Zapowiada się równie ekscytująco, jak poprzedni obóz. I mam nadzieję, że również taki będzie. Wczoraj spędziłam cudowny dzień. Razem z tatą wybrałam się do stadniny koni w Leśnej Woli oddalonej od mojego domu ok. 30 km, gdzie moja siostra jest obecnie na obozie konnym. Miejsce bajeczne, naprawdę. Obok stadniny i wybiegu dla koni znajduję się mała restauracja, gdzie można przekąsić coś smacznego. Niedaleko znajduje się pole golfowe, kort tenisowy i boisko do siatkówki plażowej. Czyli jednym słowem, nie można się tam nudzić. Jest pięknie, czysto i bardzo przyjemnie. Szczerze nigdy jeszcze nie próbowałam usiąść na konia, a co dopiero jeździć na nim. Jednak po wczorajszym dniu stwierdziłam, że koniecznie muszę nadrobić zaległości.

Hi guys! At the beggining really sorry for bad updating last time. I promise I'll try to blog more and add more new posts. On Sunday it'll be a week when I come back from tennis camp and on Thursday I'm going on next one and I'm very happy about that. But this time I'll spend 10 day taining handball with my school friends. Promise to be as exciting as the previus one. And I hope it will be. Yesterday I spend a wonderful day. Together with my dad I went to the stud in Leśna Wola, a place 30 km away from my house, where my sister is currently on a horse camp. Fabulous place, really. Near the stud and horse paddock the is a small restaurant, where you can eat something delicious. Nearby is a golf course, tennis court and beach volleyball.
There can not be bored! It's beautiful, clean and very nice place. Honestly, I've never tried to sit on the horse. But the day after yesterday, I found that I really need to catch up.
K.

7 sierpnia 2012

Cheering for the Poles

Cześć!
Nie będę pisała zbyt wiele. Proszę tylko o wiarę do samego końca. Bo jutro wielki dzień- Polish war with Russia. Godzina 20.30 czasu polskiego. Oglądajcie i wspierajcie polskich siatkarzy. "Pamięta nas historia- smak podium i euforia..."

Hi! 
I won't write too much. I ask you for the faith to the end. Because tomorrow will be the big day- Polish war with Russia. At 20.30 Polish time. Watch and support Polish volleyball players. "History remembers us- the taste of the podium and euphoria ... "
W.


 
Czekamy na tę radość ;)

4 sierpnia 2012

Nutella&Go

Miałyście kiedyś okazję spróbować tego przysmaku firmy Ferrero? Nazywa się Nutella&Go. Szczerze powiedziawszy nie widzę w nim nic niezwykłego oprócz, tego, że w opakowaniu oprócz czekoladowego kremu Nutella znajdujemy chrupkie paluszki, które smakiem wcale nie zachwycają. Nutella&Go kupiłam na chorwackiej stacji benzynowej. Jeśli dobrze pamiętam cena wynosiła około 14 kn (kuna). Jest to tak plus minus 8 złotych. Buszując po Internecie nie natknęłam się na polską stronę reklamującą ten produkt, więc chyba nie jest dostępny w naszym kraju. I tak prawdę powiedziawszy- nie polecam. Nienajtańsza, a przy tym w niewielkiej ilości, bo zaledwie 52 g i 14 kilkucentymetrowych paluszków.

Have you ever tried this delicacy from Ferrero? It's called Nutella&Go. In my opinion, is not that unusual. In a box we find only chocolate cream Nutella and a few brittle sticks. I bought Nutella&Go at Croatian gas station. If I remember correctly the price was about 14 kn (kuna). That is roughly 8 zloty. I havn't found any information about it on Polish websites. Probably it isn't available in PolandAnd guess what? I don't recommend. It isn't cheap and in the middle is only 52 g of cream and 14 small sticks.
W.

3 sierpnia 2012

My new acquisitions

Niedawno udało mi się kupić kilka rzeczy, z których jestem bardzo zadowolona. 
Recently, I bought a few things (three) and I'm very happy.

BRANSOLETKA/BRACELET
Wpadła mi w oko już dawno temu, ale jej cena była dosyć wysoka i dlatego zrezygnowałam z zakupu. Całe szczęście cena spadła i stałam się jej właścicielką za niecałe 10 złotych! ;) 
I liked it a long time ago, but the price was fairly high and I didn't buy it. Fortunately, the price dropped and was less than 10 zloty ;)

Bluzkę tak jak i bransoletkę kupiłam w Pull&Bear
Jeśli dobrze pamiętam kosztowała 20 złotych. Spodobała mi się od razu, gdy ja zobaczyłam, dzięki temu, że łączy w sobie zwykły t-shirt i cieniutką elegancką koszulę.
This shirt I bought in Pull&Bear 
It cost 20 zloty. I liked it when I saw it. It combines a plain t-shirt and a thin elegant shirt.

 SANDAŁY/SANDALS
Kolor sandałów dobierałam tak, by pasował do sukienki, w której mam iść na wesele pod koniec sierpnia. To były pierwsze i ostatnie buty, które mierzyłam tego dnia. Ale nie żałuję ;) Zostały kupione w Bershce
The colour of sandals I chose to fit my dress, which I'll go to a wedding in late August. These were the first and last pair of shoes that I tried that day. But I don't regret it ;) I have bought gold sandals in Bershka

Nierówna opalenizna na stopach spowodowana zbyt długim noszeniem moich poprzednich sandałków :D / I have unevenly tanned feet for too long to wear my other sandals :D

 Mam nadzieję, że Wam się podoba. Miłego dnia i dużo słońca! ;)
 I hope you like it. Have a nice day and lots of sun! ;)
W.

2 sierpnia 2012

Croatia, part 1

Trogir- the beautiful Croatian town

Zacznę od tego, że mój wyjazd rozpoczął się niezupełnie tak jak powinien. Znajomi, którzy byli wcześniej na Chorwacji mówili, że dobra pogoda jest tam gwarantowana. Dlatego duże było nasze zdziwienie, gdy za oknem padał deszcz. Tak wyglądały pierwsze trzy dni. Przeznaczyliśmy je przede wszystkim na zwiedzanie. Dzisiaj pokażę Wam kilka zdjęć z Trogiru- miasteczka położonego niedaleko Splitu, które osobiście uważam za dużo ciekawsze i ładniejsze.

I started my holiday is not as it should. Friends who have been in Croatia said that good weather is guaranteed there. I was surprised when it was raining outside the window. That was the first three days. During this time, we visited many interesting places. Today I'll show you some pictures of Trogir- a small town near Split, which personally I think is much more interesting and attractive.
W.
 
 

31 lipca 2012

Return and a blue wristwatch

Cześć. Wczoraj wieczorem wróciłam z wakacji i tym samym zakończył się mój blogowy urlop. Żadnych wpisów przez ten czas nie dodawałam, ale codziennie śledziłam poczynania Karoliny ;) O wyjeździe opowiem innym razem, bo teraz chciałam Wam pokazać zegarek, który niedawno zamówiłam przez internet. Dla ścisłości- należy on do mojej siostry, ale na potrzeby zdjęć pożyczyła mi go. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć o jego jakości, bo praktycznie jest jeszcze nienoszony, ale nie spodziewam się wiele. Cena była naprawdę niska i jeśli będzie działał dłużej niż dwa miesiące można będzie to potraktować jako sukces. Wizualnie bardzo mi się podoba. Może tarcza jest nieco za duża, ale pasek jak najbardziej w moim guście. Jeśli możecie, to powiedźcie co o nim sądzicie.

Hi there. Yesterday evening I returned from vacation and ended my blogging furlough. I didn't add no entries in that time, but I followed our blog. About my holiday I will tell another time, because I wanted to show a wristwatch, which I ordered over the Internet. To be precise- it belongs to my sister, but for the pictures she lent it to me. I don't know whether it is good quality, but I don't expect too much. The price was really low and if it work more than two months it will be a success. Visually, I like. Maybe the clock face is too big, but the watch strap is in my taste. What do you think about this wristwatch?
W.

27 lipca 2012

Leaving tomorrow! Bye!

Jak ja potwornie nienawidzę się pakować! Coś okropnego! I to ciągłe przeczucie, że chyba jednak o czymś zapomniałaś...ponowne otwieranie walizki, sprawdzanie i uświadamianie sobie, że wszystko jest tak jak powinno. Nie ma to jak uroki pakowania :D Więc tak, to już jutro. Obóz! Jestem taka podekscytowana samym faktem, że tyyyle czasu spędzę na korcie. W końcu prawie pół wakacji czekałam...Aj, jak ja to kocham! Jeśli ktoś z Was nigdy nie miał rakiety tenisowej w ręce, to niech żałuje i szybko nadrabia zaległości. Ja trenuje od 8 lat i wierzcie mi, lepiej trafić nie mogłam. <3 W dzisiejszym poście żegnam się z Wami na cały tydzień. Niestety nie będę miała możliwości blogowania na obozie. Po pierwsze cudem będzie jak znajdę odrobinę czasu, a po drugie wątpię żebym miała dostęp do internetu. Ale obiecuję napstrykam mnóstwo zdjęć i z pewnością się z Wami podzielę wrażeniami. Całusów sto dwa! :*

How I terribly hate to pack! Something horrible! And this constant feeling that I probably forgot something but ... re-open suitcases, checking and realizes that everything is as it should. There is nothing like the beauty of packaging: D So yeah, that's tomorrow. Camp! I'm so excited about the fact that we'll spend so much time on the court. After waiting nearly half a vacation ... Ai, how I love it! If any of you have never had a tennis racket in hand, let regret and quickly catching up. I train from 8 years and believe me, I could not find any better. <3 In today's post, I'm leaving with you the whole week. Unfortunately I will not have to blog at the camp. First, it'll be a miracle if I find a little free time, and secondly, I doubt that I had access to the Internet. But I promise to take lots of pictures and will certainly share with you impressions. One hundred and two kisses! : *
K.





In the way to Paradise








26 lipca 2012

Summer evening

Muszę się z Wami podzielić moimi refleksjami na temat filmu "One day" z Anne Hathaway i Jimem Strugresem. Razem z siostrą Oglądałam go wczoraj wieczorem i ciągle o nim myślę. Według mnie piękny film. Można się pośmiać i popłakać. Nie będę zdradzała fabuły, bo zepsuje Wam całą przyjemność oglądania. Mogę tylko powiedzieć, że gorąco polecam na wakacyjny wieczór. Jedyne czego żałuję - nie sięgnęłam pierwsze po książkę. Pewnie zachwyciła by mnie jeszcze bardziej. Niestety pogoda znów zawodzi i dziś nie będzie żadnego outfitu. Uściski! *.*

I have to share with you my feelings obut the film "One day" with Anne Hathaway and Jim Strugers. I watch it last evening with my sister and still think about it. For me it was a beautiful film. You can laugh and cry, when you wathing it. I won't tell you the plot, because it will spoil a pleasure of wathing. I can only say that I strongly recommend for a summer evening. The only thing I regret - not read a book first. I think I would be delighted even more. Unlucky the weather is bad again and today it won't be any outfit. Hugs! *.*

Here some photos from the movie. <3

25 lipca 2012

Inspirations *.*

Uwielbiam przeglądać róże inspirujące zdjęcia. Na moim laptopie mam masę folderów z inspiracjami i w wolnym czasie przeglądam ich zawartość. Każda fotografia ma w sobie coś szczególnego i niepowtarzalnego, coś co sprawia, że na całym ciele mam ciarki, a w głowie rodzą się co raz to nowsze pomysły. Ze zdjęć można czerpać tyle pozytywnej energii i są moim najlepszym lekarstwem na zły humor. Chciałabym podzielić się z Wami chociaż niewielką częścią tych inspiracji, dlatego zachęcam was do odwiedzenia mojego tumblr, gdzie zamieszczam niektóre z nich. 
Przypominam Wam, że ciągle możecie Dołączyć do klubu ShinyBox, gdzie dostaniecie kosmetyki totalnie za darmo. Klikając na ten link pomożecie mi, a za razem będziecie mogli sami zacząć swoją przygodę z ShinyBox. Zachęcam Was bardzo gorąco! <3

I love watching inspiring photos. On my laptop I've got a lot of folders with ispirations and I watch them in free time. Each photo has something special and unique, something that makes my hole body to shiver and my heand is full of new ideas. Images can give you so much positive energy and for me they are the best cure for a bad mood. I would like to share witch you small part of my inspiration and I urge you to visit my tumblr, where I put some of them. Have a nice Wednesday! <33

K.